Kim jest Lucia Cadotsch?

Muzyczny Przegląd Tygodnia 13 września 2021r.

W ostatnich dniach wydarzyły się rzeczy, które skłaniają mnie do refleksji nad światem i ludźmi. Jak napisała Barbara Rosiek w „Pamiętniku Narkomanki”: Świata nie da się zmienić, ale zawsze można zmienić siebie. Jest w tym sporo prawdy. Właściwie świat zmienia się sam i to na złe, i to bardzo szybko (głównie dzięki tym, którzy chcą zmieniać świat, nie zmieniając najpierw siebie) i uważam, że warto dostosowywać się do zmieniających się warunków tak, by nie szkodzić samemu sobie oraz innym. W każdym razie świat przemija — pewne rzeczy przychodzą, inne odchodzą i podobnie jest z ludźmi. Dużo dzieje się też przez to na rynku muzycznym. Jako że nie wszędzie tak fajnie jakbyśmy chcieli, dlatego dzisiaj postanowiłem sporo uwagi poświęcić alternatywnej (mniej popularnej?) scenie, zarówno lokalnej, jak i światowej.

Rzecz o naszym podwórku

Ostatnimi czasy mam sposobność poznać bliżej trójmiejską scenę muzyczną przez pryzmat ludzi. Nie sądziłem, że w Trójmieście jest tak wiele interesujących i obiecujących muzyków, którzy dyktują obecnie nowe trendy. Na bok powoli odchodzą elektronika, metal i blues bandy, a na ich miejsce wchodzą klimaty indie, muzyka alternatywna, jazz i zimna fala — po prostu pozaschematowość. Zastanawiam się cały czas, w jaki sposób można stworzyć w 3mieście przestrzeń i warunki przyjazne początkującym artystom. Czy aby nie brakuje nam kultury słuchania tego, co lokalne? Pamiętam, jak dobre kilka lat temu startowała ogólnopolska organizacja non-profit promująca czytelnictwo pod wówczas mocno intrygującą nazwą „Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!”. Zaskakujące, ale to zadziałało. Więc może teraz pora mówić innym: „Nie słuchasz Trójmiasta? Nie idę z Tobą do łóżka!„? To oczywiście piszę pół żartem, ale też pół serio. Kto wie, może niedługo w Trójmieście w końcu ktoś stworzy taką na propsach przestrzeń?

Aby nie być gołosłownym, chcę zwrócić waszą uwagę na najnowszy singiel zespołu o ciekawej i dźwięcznej nazwie Balzam, który na serwisie YouTube pojawił się w poniedziałek. Czuję się zaszczycony, że mogłem poznać osobiście tę przeuroczą trójkę miłych, otwartych i kreatywnych młodych ludzi. Dają się lubić i jako zespół mają bardzo ciekawy, i smaczny merch…

 

Również w poniedziałek na fejsbukowym profilu gdyńskiego klubu Desdemona pojawiła się informacja o wydarzeniu pod hasłem „Tribute to David Bowie”. Zagrają Kuba Zwolan, Szem Ercz, Kuba Kozak, Cygi Kondratowicz i Michał Tarkowski. Pamiętam, że kiedyś lubiłem przesiadywać w Desdemonie, a dawno już mnie tam nie było. Dorobek Davida Bowie też bardzo cenię, więc chyba się wybiorę 28 grudnia do klubu posłuchać na żywo piosenek króla Davida, bo tak naprawdę nigdy nie miałem takiej okazji.

Zresztą zespół Balzam zagra w tym samym miejscu, ale w sobotę 2 października w towarzystwie muzyków z Wszyscy Jemy Chmury oraz Amputacja Głowy (nie pytajcie). Już nie mogę się doczekać, aż znów zobaczę ich na żywo!

Kim jest Lucia Cadotsch?

Gdy kładę się spać, jest już późno. Zazwyczaj przed snem roluję jeszcze jakiś czas fejsbuka, aby zmęczyć oczy i łatwiej zasnąć. Tak było również tego wieczora, kiedy ją poznałem. Zmęczony przesuwałem bezmyślnie kciukiem po ekranie smartfona, gdy moją uwagę zwrócił jaskrawy post traktujący o twórczości młodej artystki ze Szwajcarii. Słyszałem o niej już wcześniej i przypomniałem sobie o zamiarze przesłuchania którejś z jej płyt, który porzuciłem w zgiełku mijającego tygodnia. Czemu nie teraz? – pomyślałem. Włożyłem więc słuchawki i puściłem płytę Speak Low II. Myślicie, że zasnąłem? Poleciałem do kuchni zaparzyć herbatę i nie przespałem nocy, spędzając ją na słuchaniu Lucii Cadotsch.

To była noc z niedzieli na poniedziałek; noc, w którą odszedł we śnie Tomasz Knapik. Mój ulubiony lektor, głos, na którym się wychowałem — był obecny, gdy oglądałem „Strażnika Teksasu”, albo „Pingwiny z Madagaskaru”. Był obecny, kiedy udawałem, że odrabiam lekcje i słuchałem radia. I myślę, że choć odszedł, to będzie obecny nadal w naszej świadomości. Jestem tym odejściem mocno poruszony. Ale tak się już dzieje, że z czasem odchodzą kolejne wielkie osobowości, które dla mojego pokolenia są czymś stałym, oczywistym; czymś, co zawsze było i — jak jeszcze do niedawna mi się wydawało — zawsze będzie. Takie chwile to dla mnie czas refleksji — refleksji nad tym, jakie charaktery zostawi moje pokolenie? Czy równie wielkie?

Cenię sobie ludzi, którzy potrafią działać niekonwencjonalnie i nowatorsko. Tak się składa, że jest coś, co może Was zaskoczyć. Wiecie, kto zagra 19 września na Festiwal Jazz Jantar? Organizatorzy poinformowali, że niektórzy krytycy zawodowi krytykują ich za tę decyzję, ale jak twierdzą ludzie od festiwalu: „nie trzymamy się kurczowo różnych szufladek i kategorii”. Dlatego prosto ze Szwajcarii przyjedzie do Gdańska Lucia Cadotsch! To artystka, dla której jazz-jaki-znamy to tylko pozycja wyjściowa do tworzenia własnej gałęzi jazzu alternatywnego. W środowisku bywa o niej głośno. To polska premiera live muzyków ze Szwajcarii. Warto tam być!

Para singli szuka słuchaczy, czyli ogłoszenia niematrymonialne

Iggy Pop znany z reklamy piwa Tenczynek Marakuja został zaproszony do współpracy z żywą legendą jazzu i organistą, Lonniem Smithem. Efektem ich współpracy jest singiel Move Your Hand. To, zdaje się, pierwsze studyjne nagranie utworu, który po raz pierwszy został opublikowany jako rejestr z koncertu w „Club Harlem” w Atlantic City z 9 sierpnia  1969 roku (na albumie koncertowym Move Your Hand z również 1969 roku). Nie za bardzo wiem, o co w tym chodzi, ponieważ okładka singla jest niemal taka sama jak okładka ostatniego albumu Lonniego (różnią się tylko odcieniem i treścią fontów), a Iggy Pop nigdzie nie chwali się udziałem w nagraniu. Mam cichą nadzieję, że to zwiastuje kolejne wydawnictwo ze strony Lonniego! Utwór po odświeżeniu brzmi znakomicie.

 

Kolejna odsłona czegoś z enigmatycznego projektu rapera Miuosha, tym razem z udziałem genialnego jak zawsze Ralpha Kaminskiego – pieśń VII pod tytułem Imperium. Więcej o tym projekcie pisałem w lipcowym Muzycznym Przeglądzie TygodniaUtwór jest ilustrowany świetnym teledyskiem o nieco „piaskowym” obrazie, w którym Ralph występuje w barwach kardynalskich. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami.

Oby nikt nie umarł

Chcę, aby tydzień, który się właśnie zaczyna, był tygodniem bez przykrych nagłówków. Takich tygodni ostatnio było sporo, więc pora, aby to się w końcu skończyło. To utopia, ale życzę Wam i sobie oraz innym właśnie takiego tygodnia, w którym w ogóle nie dojdą nas złe wieści, a kawa wreszcie będzie smakować jakoś tak… fajniej! Żebyśmy nie musieli wołać tak, jak pisała kiedyś słynna amerykańska pisarka Sylvia Plath: „Boże, proszę, tylko nie to. Tylko nie kolejny dzień”.  Do poniedziałku!

 

na zdjęciu: Lucia Cadotsch

foto: Gunda Schliep

źródło: luciacadotsch.com